Kiedy chcę przyjąć nową wiedzę, to potrzebuję zrobić na nią miejsce. Wiem, że brzmi to banalnie ale gdy się temu głębiej przyjrzeć, to często torpedujemy nowe, na rzecz starych wzorców. Trzeba mieć w sobie dużo pokory żeby przyjąć nową wiedzę.

Opowieść tą znalazłem w fantastycznej książce “Quest” autorstwa kilku znanych osób: Wojciech Eichelberger, Pierre Forthomme, Francois Nail, Wydawnictwo Czarna Owca, Warszawa 2016. Często czytam ten fragment na początku kursu coachingowego by zwrócić uwagę uczestnikom na ten ważny fakt nastawienia do pobierania wiedzy.

Pewnego dnia wybitny zachodni uczony, którego umysł wypełniały niezliczone idee i poglądy, przybył do mistrza zen by zbadać istotę wyznawanej przez niego prawdy. „Co jest istotą zen?“ – zapytał. Mistrz odpowiedział: „ Pozwól, że najpierw poczęstuję cię filiżanką herbaty“. Zaczął nalewać herbatę do filiżanki przybysza, a kiedy ta była już całkowicie napełniona, nie przerywał, mimo że herbata rozlewała się po stole. „Co robisz?“ – krzyknął zbulwersowany zachodni uczony. „Jeżeli rzeczywiście pragniesz się czegoś ode mnie dowiedzieć, to twój umysł musi być jak pusta filiżanka. W twoim umyśle już nic nowego się nie zmieści“. Źródło – przypowieść zen

„Pokora i wiedza tworzą pozytywne sprzężenie zwrotne: im więcej w nas pokory, tym więcej wiedzy jesteśmy w stanie przyswoić. Im więcej przyswajamy wiedzy, tym większą pokorę odczuwamy i okazujemy. Innymi słowy, im większa jest nasza wiedza, tym rzadziej mówimy „Wiem“ albo „Wiem lepiej“.

pokora i wiedza

Dlatego pokorę słusznie uważa się za przejaw mądrości i doświadczenia. Stąd wywodzi się znane powiedzenie jednego z największych filozofów w dziejach, człowieka o niezwykłej wiedzy i intuicji – Sokratesa:

“Wiem, że nic nie wiem”

Prawdziwe poszukiwanie zaczyna się od wątpliwości lub pytania. Pytanie pojawia się w naszym umyśle tylko wtedy, gdy sami przed sobą przyznajemy się do tego, że czegoś nie wiemy. Tym samym dajemy świadectwo pokory. “Nie wiem” Nie oznacza upokorzenia – oznacza pokorę. Począwszy od czasów szkolnych, kiedy wstydziliśmy się powiedzieć rozgniewanemu nauczycielowi: “Nie wiem”, przyzwyczajeni jesteśmy do pogardzania sobą, kiedy czegoś nie wiemy. Mamy uraz na punkcie ujawniania swojej niewiedzy, ponieważ obawiamy się upokorzenia.

Pokora to akceptacja faktu, że w danym momencie nie możemy sprostać wszystkim oczekiwaniom, i zakomunikowanie tego otoczeniu.

Upokorzenie to konieczność przyznania publicznie, że zawiedliśmy oczekiwania, których nie odważyliśmy się za wczasu uznać za nierealne.

Pokora przejawia się też w przyznawaniu się do błędów i pomyłek. Chociaż jesteśmy raczej skłonni ukrywać nawet przed sobą, to jednak w głębi duszy wiemy, że na dłuższą metę wypieranie się błędów angażuje ogromne pokłady energii życiowej i zmusza nas do marnowania jej w niekończących się defensywach i bezproduktywnych bojach.

Potem musimy omijać niebezpieczne rewiry, zamiast stawić sprawie czoło. W rezultacie umysł oplątuje sieć zakazanych tematów, a przecież aby móc się rozwijać, potrzebujemy wolnej przestrzeni. Błędy oraz wynikające z nich problemy i cierpienie mogą być potężnym narzędziem przemiany i wyzwolenia skrępowanej i energii. Róbmy więc z naszych pomyłek właściwy użytek. Zmieniajmy siebie i świat na lepsze.

Zastrzyk energii może być jeszcze potężniejszy, jeżeli znajdziemy odwagę, by uczynić takie wyznanie publicznie lub przynajmniej wobec osób, które wskutek naszych błędów ucierpiały. Nie obawiajmy się tego, że przysporzymy sobie nowych wrogów albo że starzy będą ponownie mieli nad nami przewagę.

Przyznawanie się do błędów nie przysparza nam nowych nieprzyjaciół. Przeciwnie – rozszerza krąg naszych sprzymierzeńców, a wrogów pozbawia oręża, którego mogli użyć przeciwko nam. Sprzymierzeńcy będą nam bardzo potrzebni jeżeli jeśli rzeczywiście chcemy wyruszyć w podróż ku wolności.

Nie należy jednak utożsamiać pokory z upodobaniem do poniżania się, obarczania nieuzasadnionym poczuciem winy czy odpowiedzialnością. Z drugiej strony nic nas nie upoważnia do uznawania się za świętych i doskonałych ani do czucia się lepszymi od tych, którzy nie wiedzą i popełniają błędy. Ci którzy przyznają się do niewiedzy i błędów, bez wątpienia przejawiają więcej pokory niż ci, którzy uznają się za powołanych do ich sądzenia.

Pokora jest cnotą wyrastającą z umiejętności przyjmowania pytań stawianych nam przez życie i świat. Praktyka pokory zaczyna się od pogodzenia się z tym że przez całe życie będziemy mieli do czynienia z nowymi pytaniami i zagadkami.

Źródło – „Quest“, Wojciech Eichelberger, Pierre Forthomme, Francois Nail Wydawnictwo Czarna Owca, Warszawa 2016

Zdjęcie pochodzi z serwisu https://pixabay.com/pl/

Napisz co sobie bierzesz z tej historii?

“Pomogę urzeczywistnić Twój pierwszy krok w dokonaniu zamierzonej przez Ciebie zmiany”

2
0
Would love your thoughts, please comment.x
Share This