We wszystkim wyglądam źle
Historia zaczyna się w galerii a konkretnie w markowym sklepie z odzieżą. Wszedłem tam kiedyś bo potrzebowałem nowych spodni i koszul jak to facet, który nagle musi się w coś ubrać bo obudził się i nagle ciuchy stały się “passe”. Pamiętam że ważyłem wtedy 78 kg przy wzroście 178 cm.
No wiec wchodzę do ulubionego sklepu i rozglądam się dookoła. Mam taką strategię że kupuję wszystko w jednym sklepie wtedy wszystko do siebie pasuje. Koszula do spodni, marynarka, pasek, krawat i nie przejmuję się wtedy że coś będzie wyglądało głupio lub idiotycznie. Przeszedłem się po sklepie i wybrałem 2 pary spodni, kilka koszul i 2 marynarki. Wszedłem do przymierzalni i zacząłem mierzyć wybrane ubrania.
Nie wiem czy zwróciliście uwagę że w niektórych przymierzalni montują takie lustra wyszczuplające. Montują też odpowiednie oświetlenie że człowiek zawsze wyglada lepiej niż potem kiedy przegląda się w nich w lustrze w domu? Niestety nic mi się nie podobało. Straciłem godzinę i nic. Pomyślałem wtedy że szkoda zainwestowanego czasu i że zrobię jeszcze jedno podejście bo przecież potrzebuję tych ubrań. Jeszcze raz przeleciałem się po sklepie i ponownie wszedłem do przymierzalni. I znowu nic mi się nie podobało. Poczułem rozczarowanie i przygnębienie oraz poczucie straconego czasu.
Pomyślałem że trzeba to przemyśleć i zrobić sobie przerwę. Potrzebowałem nabrać dystansu i zmienić perspektywę. Poszedłem na kawę. Zamówiłem pyszne latte mahiato i usiadłem przy stoliku. Zacząłem się zastanawiać o co chodzi? Dlaczego to nie działa? Przecież mam to sprawdzone. Ulubiony sklep, znana marka, fajne modne ubrania a nic nie pasuje. Moje myśli krążyły wokół tego aż nagle zwróciłem uwagę na przechodzące obok mnie osoby.
Zacząłem się im przyglądać i obserwować, jak są ubrane, co noszą i w jaki sposób noszą to ubranie. Starałem się być badaczem, który bacznie obserwuje i stara się dociec przyczyny. Przechodziły panie i panowie, młodzi, starsi, szczupli, otyli, niscy i wysocy. I wtem moją uwagę przykuł szczupły mężczyzna w moim wieku. Wyglądał fantastycznie. Miał piękną granatową marynarkę jednorzędową, białe chinosy, białą koszule wypuszczoną na spodnie, do tego mokasyny. Wyglądał w tym świetnie i czuł się taki pewny siebie.
Pomyślałem że ubranie to rodzaj maski za którą skrywamy nasze ja. Jeśli jest związane z jakąś rolą to może dać jak pewność siebie. Kiedy czujemy się dobrze w ubraniu które nosimy, czujemy się w nim pewnie. Inny mężczyzna był ubrany bardzo podobnie tyle że zamiast mokasynów miał eleganckie niebieskie zamszowe buty żeglarskie. Inny pan miał piękny granatowy garnitur z dobrze dobranym czarnym paskiem i czarnymi klasycznymi oxfordami.
Nagle przyszło do mnie pytanie co łączy tych mężczyzn? I od razu pojawiła się odpowiedź, jakby przyszła z nikąd. Przyszła i wszystko stało się całkowicie jasne. Mężczyźni byli rożnego wzrostu, różnie ubrani ale wszyscy byli szczupli. Wyglądali tak dobrze bo byli szczupli. Poruszali się w tych ubraniach pewnym stanowczym krokiem, z elegancją i wdziękiem bo czuli się pewni siebie. Wszystko na nich świetnie leżało, bo byli szczupli. Żeby potwierdzić moje odkrycie zacząłem obserwować innych mężczyzn z nadwagą takich jak ja lub bardziej otyłych. Niektórzy świetnie maskowali nadwagę ubiorem ale większość wręcz ją uwypuklała. Poruszali się zazwyczaj wolniej i mniej zdecydowanie jaj poprzednia grupa.
Odkryłem wtedy, że odpowiedzią na mój problem jest moja obecna waga.
Powinienem skupić się na teraźniejszości by tworzyć przyszłość, której pragnę.
Pomyślałem, że kiedy schudnę, to obojętnie, co na siebie nałożę, będę wyglądał świetnie.
PS: To była moja ostatnia kawa z mlekiem:)
- Cappuccino z mlekiem (1 filiżanka) = ok. 60 kcal
- Kawa bez cukru (1 filiżanka) = ok. 3 kcal
- Standardowe latte to już niestety około 200 kalorii. Wpływa na to duża ilość mleka o wysokiej zawartości tłuszczu